Ostatnio tak naprawdę nie wiem co się u mnie dzieje
Od pogrzebu czuję że coś straciłam nie chodzi tu o Ciocię
Tylko coś u mnie
Nie czuję się po protu sobą...
Nie chcę wciąż mieć na twarzy fikcyjny uśmiech
Chcę żyć bez żadnego kłamstwa
Ale gdy się fikcyjnie uśmiecham tak na prawdę
Nie widać co czuję nie widać co się u mnie dzieje
Bo zawsze wyglądam na wesołą
Ale tak nie jest
Od jakiegoś czasu nie mam energii
Smutek mi nie odstępuję a uczucia cały czas mnie bolą
Nie mogę nie myśleć o mojej chorobie kiedy
Osoby które ze mną rozmawiają w nie wiedzy o tym
Nawiązują coś do mojej choroby
Nie obejdzie się bez fikcyjnego uśmiechu
Tak na prawdę udaję kogoś innego
Kogoś kim na prawdę nie jestem
Nie jestem dziewczyną bez uczuć
Nikt nie czuł obrażając krzywdząc mnie
że tak naprawdę
jestem wrażliwa, delikatna i z uczuciami
Dzisiaj domyśliłam się że to co obiecał mój brat na
moje urodziny co było moim marzeniem tak
naprawdę nie spełni się
Przez ten okres próbowałam się zmienić
ale to mi nie wychodzi
Starałam się być zawsze wesoła
Zawsze miła
Pomocna
Ale co mi z tego skoro moje starania i tak nie wychodzą
Chciałabym być po prostu sobą taką jaką kiedyś byłam
Lecz przez te 7 lat udawania innej nie potrafię wrócić do tego
co było wcześniej
Muszę postawić się na nogi i przestać być po prostu miłą dla osób które mnie zraniły
Dzisiaj dwa dedyki
I dla osób które mnie zraniły
Cimorelii
We Are Never Ever Getting Back Together
i dla tych którzy mi pomagali
Really dont care cimorellii PaPa Kochani !